Ruszamy z pracami instalacyjnymi!
Już kilka dni po wstawieniu okien (bez HST) na budowę weszła ekipa przygotowująca instalacje hydrauliczno - sanitarną. Zaczął się montaż zestawów podtynkowych WC, odpowietrzenia do pionów. Równie szybko zaczęły pojawiać się pierwsze rury prowadzące wodę jak i kanalizacja. W między czasie na budowie pojawili się elektrycy, sami możecie się domyślić jaki hałas potrafi generować taka budowa z dwoma ekipami non stop wiercącymi, bruzdującymi w ceramice i betonie.
Projekt nasz zakładał inne rozmieszczenie toalety i wanny, rzeczywistość jak zwykle zweryfikowała projekt i musieliśmy szybko przerysować ustawienie i toaletę umieścić bliżej pionu. Z drugiej strony zastanawiam się co ma w głowie projektant instalacji sanitarnej i kanalizacji. Wykonywanie bubli projektowych u tych "specjalistów" to już dla nas chleb powszedni, nie trafiliśmy na prawdziwych fachowców niestety. Całe szczęście, że udało się nam zarezerwować dobrych wykonawców, znających się na rzeczy i czuwających nad prawidłowym wykonaniem.
Równolegle zleciliśmy dobudowanie zamkniętego wiatrołapu i schowka pod schodami.
Wiatrołap był od początku przez nas przewidziany, ale w projekcie nie zwróciliśmy uwagi do końca, że brakuje tam ścianki żeby wstawić drzwi. Udało się ją dostawić bez problemu.
Od początku zastanawialiśmy się co zrobić ze schodami, różne pomysły chodziły nam po głowie, ale dopiero podczas projektowania wnętrza dostaliśmy propozycję ich zabudowy i stworzenia schowka pod nimi. Z perspektywy czasu widzę, że była to dobra decyzja.
Nasi elektrycy znali się na robocie. Dzięki ich doświadczeniu mamy dość zaawansowaną i przemyślaną instalację. My laicy o wiele rzeczach byśmy na pewno nie pomyśleli gdyby nie oni.
Każdy pokój jest na osobnym obwodzie, może i jest to nieco burżuazja, ale dzięki temu mamy wszystko dość przewidywalne i nie trzeba będzie szukać w przyszłości źródła awarii dłużej niż kilka minut. Rozdzielnie umieściliśmy w garażu, był z stamtąd najlepszy rozkład na cały dom.
Kilka zmian wprowadzamy na bieżąco, tak aby późnij nie trzeba było kuć i poprawiać. Wyznaje zasadę, co już zrobione zostało tak zostaje, nie lubię niszczyć świeżo wykonanej pracy :)
Póki co zasady przestrzegam praktyczni bez odstępstw. Zobaczymy jak długo :)
Komentarze
Prześlij komentarz